-
Menu
-
Części samochodowe
-
-
Części karoserii
-
-
-
-
Oświetlenie
-
-
-
Silniki i osprzęt
-
-
-
-
Układ chłodzenia silnika
-
-
-
Układ elektryczny, zapłon
-
-
-
Układ hamulcowy
-
-
-
-
Układ napędowy
-
-
-
-
Akcesoria samochodowe
-
-
Części i akcesoria motocyklowe
-
Opony i felgi
-
-
Marki
-
- Pełny asortyment
- PRACUJ Z NAMI
Żegnaj, R35… Nissan oficjalnie kończy produkcję, ale nie mówi „do widzenia” GT-R
29.08.2025
26 sierpnia 2025 roku przejdzie do historii motoryzacji. Tego dnia z linii produkcyjnej fabryki w Tochigi zjechał ostatni egzemplarz Nissana GT-R R35 – samochodu, który przez 18 lat pozostawał synonimem osiągów, legendy i brutalnej technologii. Choć wielu fanów spodziewało się tego momentu, gdy nadszedł naprawdę, trudno nie poczuć ukłucia nostalgii. R35 odchodzi, ale Nissan zapowiada, że to jeszcze nie koniec historii „Godzilli”.
Narodziny legendy
Kiedy w 2007 roku na Tokyo Motor Show zadebiutował produkcyjny GT-R, świat motoryzacji wstrzymał oddech. Samochód, który w Japonii od dekad nosił przydomek „Godzilla”, nagle wkroczył na światową scenę, rzucając rękawicę europejskim gigantom.
Pod maską – 3,8-litrowe V6 VR38DETT z podwójnym turbodoładowaniem. Początkowo oferowało 485 KM, lecz z każdą kolejną modernizacją moc rosła, by w wersji Nismo sięgnąć 600 KM.
GT-R błyskawicznie stał się autem kultowym. Był szybszy i bardziej zaawansowany technologicznie niż wiele modeli za kilka razy wyższą cenę. Do tego okazał się wręcz legendarnie podatny na modyfikacje – nie brakowało egzemplarzy, które dzięki tuningu osiągały czterocyfrowe wartości mocy.
Najważniejsze momenty w historii R35
2001 – premiera koncepcyjnego GT-R na Tokyo Motor Show,
2007 – debiut wersji produkcyjnej,
2009 – rekord na Nürburgringu: 7:26.70,
2010 – pierwszy lifting,
2013 – prezentacja GT-R Nismo,
2016 – duży lifting nadwozia i wnętrza,
2018 – limitowany GT-R 50 by Italdesign,
2019 – GT-R 50th Anniversary Edition,
2021 – edycje T-spec i Track Edition,
2024 – ostatni lifting,
2025 – zakończenie produkcji.
Łącznie powstało niespełna 48 tysięcy egzemplarzy R35. Ostatni z nich to specjalna wersja Premium T-spec, w kolorze Midnight Purple, ze złotymi felgami i żółtymi zaciskami. Trafi do klienta w Japonii – i już dziś wiadomo, że będzie obiektem pożądania kolekcjonerów.
GT-R oczami fanów – tuning i rekordy
GT-R R35 nie był tylko szybki „prosto z pudełka”. Jego prawdziwa legenda narodziła się dzięki potencjałowi do modyfikacji. Silnik VR38DETT uchodził za niezwykle wytrzymały i elastyczny.
600–800 KM – to moc, którą można było uzyskać przy stosunkowo niewielkich zmianach.
1000+ KM – tysiące projektów na całym świecie przebijały magiczny próg czterocyfrowej mocy.
Rekordowe drag race’y – niektóre egzemplarze osiągały ponad 2000 KM, rozpędzały się do 100 km/h w poniżej 2 sekund i biły rekordy ćwierć mili.
Dzięki temu GT-R stał się ulubieńcem tunerów, a jego obecność na torach wyścigowych i zlotach tuningowych była obowiązkowa.
Pożegnanie i pytania o przyszłość
Nissan nie zamierza chować nazwy GT-R do muzeum. Ivan Espinosa, prezes i dyrektor generalny marki, otwarcie przyznał, że: „To nie pożegnanie z GT-R na zawsze. Naszym celem jest, aby ta nazwa kiedyś powróciła”.
Pytanie brzmi: w jakiej formie?
Świat motoryzacji stoi dziś na rozdrożu. Fani marzą, by następca – R36 – nadal miał silnik spalinowy, być może wspierany przez układ hybrydowy. Jednak równie realny jest scenariusz, w którym GT-R stanie się w pełni elektryczny. To wizja, która jednych ekscytuje, a innych przeraża. W końcu GT-R zawsze był samochodem, który budził emocje nie tylko osiągami, ale i dźwiękiem potężnego V6.
Sytuacji nie ułatwia kondycja finansowa Nissana – firma wciąż szuka sposobów na wyjście z kryzysu i zmuszona jest do zamykania fabryk oraz redukcji zatrudnienia. Priorytetem jest przetrwanie, a dopiero potem można myśleć o kolejnym supersamochodzie.
Koniec pewnej epoki
R35 był z nami przez prawie dwie dekady. W tym czasie zmieniła się motoryzacja, zmienił się świat, zmieniły się oczekiwania klientów. A jednak Nissan GT-R pozostawał wierny swojej filozofii – oferować ekstremalne osiągi i nowoczesne technologie za ułamek ceny konkurencji.
Dziś mówimy: żegnaj, R35. Dziękujemy za wszystkie lata, emocje, rekordy i legendę, którą pozostawiłeś po sobie. Teraz pozostaje nam czekać, z nadzieją i niepokojem, na to, co przyniesie przyszłość.
Bo jedno jest pewne – GT-R jeszcze wróci.
Cookies